Pastwisko owiec i krów

Tutaj wilki polują na owce i krowy.

Skradała się na jedną z owiec. Powoli kierowała się w jej kierunku.
-Kolacja.... Wyszeptała.

Khakiryo jako demon przybył tu, i wchłonął w ciało pobliskiej krowy. Zabił ją po czym wrócił do swego ciała. Wziął krowę na plecy i bez zbędnych ceregieli poszedł stąd, niezważając na stojącą nieopodal wilczycę.

z.t.

Drops z piskiem wleciał w to miejsce. Okazało się jednak, że jego ojciec już sobie poszedł. Zrezygnowany i zmęczony szczeniak, położył się na trawie i pogrążył w rozmyśleniach. "Ciekawe co to..." pomyślał wpatrując się w krowy, które absolutnie nie bały się szczenięcia.

Przybiegła tu Kinnojo, zobaczyc co robi synek. - Kochanie, musiasz być w norze! - krzyknęła i poganiała go swoim nosem.

- A co to są?
Spytaał wskazując krowę i zupełnie ignorując prośbę a może rozkaz matki. Był zbyt zajęty zwiedzaniem świata. Mały wilk podszedł do krowy i obejrzał ją dokładnie. Muchy! W okół krowy latały muchy! Drops zaczął warczeć na owady, a krowa bojąc się, że szczeniak chce zrobić jej krzywdę. Zaczęła wierzgać kopytami.

Wilczyca posadziła Dropsa na znajomą jej krowę. - I co fajnie? - zapytała i odgonila owady a potem kopnęła lekko krowę i Drops jechał na niej.

Drops siedział na zwierzęciu jak skamieniały. No może niedokońca. Po krótce złapał się ogona krowy i zeskoczył na ziemię.
- Może być, sądzę jednak, że szczeniaki nie powinny uprawiać sportów ekstremalnych.
Powiedział z naturalną u niego nutką arogancji.

Vikven przybiegł i zabral szczeniaka Kinonjo po czym uciekl z tąd ze szczeniakiem w pysku.

Kinnojo zmieniła się w demona i goniła Mroka. Złapała szczeniaka i poleciała daleko.

Przyglądała się tej akcji zdziwiona. Jeszcze raz spojrzała na biało-czarne krowy, pomachała ogonem i zamknęła oczy. Po chwili otworzyła je i odeszła.

z. t.